BLOG O LITERATURZE KOBIET

„Zapach mężczyzny” Agnety Pleijel. Jeśli chcecie zrozumieć kobietę, która walczyła o całe życie.

Czytajcie Agnetę Pleijel jeśli chcecie stanąć blisko kobiety w procesie stawania się i przeobrażania. Jeśli chcecie zrozumieć jej emocje. Jeśli interesuje Was, jak odnajdowała swoją drogę w świecie. Jak łatała rozumem z sercem. Naukę z duchem. Miłość z niezależnością. Matkę z ojcem. Siłę mitu z mocą nauki.

Jeśli chcecie zrozumieć, że walczyła o całość. Całe życie. We wszystkich jego aspektach.

Jeśli wiecie, że umiejętności ukazania swoich wrażliwych miejsc jest w istocie najważniejszym asem w rękawie dobrego, które może nas spotkać.

Jeśli chcecie umieć niekiedy dopuścić łzy choć czasem Waszą pierwszą reakcją jest tylko zacisk szczęki.

Jeśli nie szukacie pasteli, co zasłonią chropowatą powierzchnię. Warto wziąć wszystko. Szkice węglem również.

Dobra jest ta trylogia:
„Wróżba. Wspomnienia dziewczynki”
„Zapach mężczyzny”
„Ślimaki i śnieg”

„Na końcu, kiedy spogląda się wstecz, pisze Schopenhauer, wszystko wydaje się wzorem, swego rodzaju kluczem. Jakby nic nie mogło się odbyć inaczej, niż się odbyło. Natomiast w pierwszej połowie życia wszystko zdaje się składać z przypadków i zbiegów okoliczności. Tam się znajdowałam: na początku życia”.

„Zaletą starości jest to, że jesteśmy bardziej wdzięczni. Ma to związek ze zdziwieniem.
Żyć jeszcze jeden dzień. Byś zdrowym. Niebawem życie się skończy”.

„Siła może być słabością. Słabość natomiast może być drogą do ufności. Jest silną, młodą kobietą, której brakuje ufności. Z tego płynie poczucie, że nie może dotknąć dna, jak do tego doszło?”.

„Nie dopuszcza do siebie wrażliwości, podatności na zranienie ani smutku. Dzięki temu jest silna. Inni mają jej wsparcie”

„Bycie silną daje władzę. I kontrolę”.

„Nie udaje jej się zatrzymać rozdarcia. Zbyt ochoczo bierze na siebie wszystko, czego inni od niej oczekują. Ponieważ jej to schlebia, rzecz jasna, ale także dlatego, że wątpi w swoje zdolności.
Wątpliwości te dzięki z wieloma kobietami. Czy może stawia sobie za wysokie wymagania?
Sprostać wymaganiom innych i własnym.
Drugą stroną tego, że ma się o sobie wysokie mniemanie, jest to, że się go w ogóle nie ma. Wciąż jeździ się windą między zarozumiałością a poczuciem niższości”.

„Ona pisze jedynie w błahej nadziei, że zostanie zrozumiana. Przez kogoś. Ale ten, komu brakuje podmiotowości, nie będzie zrozumiany. Bez podmiotu jest się tylko dymem, jak z kominów fabrycznych na Hisingen. A z podmiotem wszystko robi się nieznośnie ja-ja-ja. Przez ja, ten zaimek osobowy. Jak można nie mieć podmiotowości, będąc jednocześnie zamkniętą w swoim ja? To paradoks.
W dniu, w którym opadają kajdany, otwiera się związek z większym podmiotem”.

Przełożyła: Justyna Czechowska

Aga Szynal

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej
Postów