„Irlandia wstaje z kolan” Marty Abramowicz, czyli skala nadużyć KK wciąż szokuje.
Myślałam, że nic mnie już nie zszokuje po tym jak czytałam o roli Kościoła katolickiego w odbieraniu dzieci rdzennym mieszkańcom Kanady, o przyczynieniu się do
Myślałam, że nic mnie już nie zszokuje po tym jak czytałam o roli Kościoła katolickiego w odbieraniu dzieci rdzennym mieszkańcom Kanady, o przyczynieniu się do
Mam co do niej mieszane uczucia. Wciągnęła mnie, to na pewno, bo mnie interesuje ta tematyka – poszukiwania własnej tożsamości, zwłaszcza tej pogrzebanej głęboko pod
Warszawa, lata ostatnie. Pandemia. Wojna. Zwykłe życie. Pięknie nas przez nie przeprowadza Masłowska w swoich felietonach, pisanych, jak wnioskuję, gdzieś z perspektywy Ochoty. Oraz, to
Co można napisać o książce, która jest tak bezbrzeżnie smutna, a jednocześnie wiesz, że jest autobiograficzna? Jak recenzować czyjeś życie, zwłaszcza w sytuacji, gdy nie
Czym tak naprawdę jest ten tekst, nie mam pojęcia, chyba po prostu literackim wniknięciem jednej kobiety, która straciła męża w los innej kobiety, którą dotknęło
Jestem socjolożką z wykształcenia i chyba również z zamiłowania, co trzeba koniecznie zaznaczyć przed przejściem do mojego pisania o tym tekście. Na pewno bowiem wpływa
Sięgając po nią sądziłam, że potraktuję ją czysto intelektualnie, ot, ważny kawałek wiedzy poszerzający moje horyzonty. Stała się jednak dla mnie lekturą emocjonalnego szoku. Choć
„Moja ukochana i ja” poruszyła mnie, bo nie da się jej sprowadzić do publicystycznej naskórkowości traktującej o obszarze podpisanym metką: miłość kobiety do kobiety, Polska
Żywy umysł. Otwartość. Niezależność myślenia. Ale też brak nieznośnej sentymentalizacji tego co kiedyś. O taką starość poproszę. I taka właśnie jest najwyraźniej udziałem Ursuli K.
„Książkę dedykuję kobietom, które pozostając w cieniu, robiły wielkie rzeczy”. Do takich kobiet należy niewątpliwie Zofia Hertz. Faktyczna współtwórczyni paryskiej „Kultury”, która utonęła w cieniu
Chcesz, żebym raz w miesiącu poleciła Ci najlepszą przeczytaną przeze mnie książkę? Zapisz się na newsletter.
Cieszę się, że tu dotarłaś/eś!
I dziękuję, że zainteresowała Cię moja debiutancka powieść. Włożyłam w nią serce.
Mam nadzieję, że historia Marty będzie dla Ciebie ciekawa,
a czytanie „Ja sama” sprawi Ci przyjemność i skłoni do refleksji.
Życzę dobrej lektury,
Aga Szynal
P.S. Jeśli przed zakupem chcesz przeczytać recenzje „Ja sama” znajdziesz wyjątki z tych wybranych
przeze mnie na dole strony. Jeśli to będzie dla Ciebie za mało, odsyłam do profili ich twórczyń.
Cieszę się, że tu dotarłaś/eś!
I dziękuję, że zainteresowała Cię moja debiutancka powieść. Włożyłam w nią serce.
Mam nadzieję, że historia Marty będzie dla Ciebie ciekawa,
a czytanie „Ja sama” sprawi Ci przyjemność i skłoni do refleksji.
Życzę dobrej lektury,
Aga Szynal
P.S. Jeśli przed zakupem chcesz przeczytać recenzje „Ja sama” znajdziesz wyjątki z tych wybranych
przeze mnie na dole strony. Jeśli to będzie dla Ciebie za mało, odsyłam do profili ich twórczyń.
Cieszę się, że tu dotarłaś/eś!
I dziękuję, że zainteresowała Cię moja debiutancka powieść. Włożyłam w nią serce.
Mam nadzieję, że historia Marty będzie dla Ciebie ciekawa,
a czytanie „Ja sama” sprawi Ci przyjemność i skłoni do refleksji.
Życzę dobrej lektury,
Aga Szynal
P.S. Jeśli przed zakupem chcesz przeczytać recenzje „Ja sama” znajdziesz wyjątki z tych wybranych
przeze mnie na dole strony. Jeśli to będzie dla Ciebie za mało, odsyłam do profili ich twórczyń.