Najlepsza literatura piękna (tworzona przez kobiety), którą przeczytałam w ciągu czterech lat prowadzenia tego profilu.
To jednocześnie jest i nie jest łatwy wybór. Intuicyjnie ja zawsze szybko podejmuję decyzję. Wybranie pierwszej wersji stosu zajęło mi dosłownie kilka minut. Po prostu pewne tytuły same pojawiały się w mojej głowie. Przetrwały kilkuletnią próbę czasu, były na tyle bezczelne, żeby narzucać mi się przy różnych życiowych okazjach, wracać, dręczyć, zmuszać do pytań. Po chwili jednak zaczęło się myślenie: a może jeszcze to? Albo tamto? Dałam sobie ładnych kilka dni na rozkminki, ale ostatecznie skończyło się tak jak przeważnie w moim przypadku. Pierwsza intuicja zgadzała się z tym, co myślałam potem. Była po prostu szybsza niż świadome procesy intelektualne.…
- 18/11/2024·
Zapraszam Cię do przeczytania mojej powieści.
„Ja sama”, czyli historia Marty czeka na Ciebie TU. Klikając w ten LINK dowiesz się jaką historię Ci w niej opowiadam oraz znajdziesz liczne recenzje. Zajrzyj. Aga Szynal
- 12/09/2022·
Najważniejsza literatura faktu przeczytana w ciągu czterech lat prowadzenia profilu.
Poza wymienionymi poniżej wśród najważniejszych książek non-fiction przeczytanych przeze mnie w ciągu czterech lat prowadzenia tego profilu są jeszcze obie pozycje „O Zmierzchu”Marty Niedźwieckiej. Ale że poznaję je w pierwszej kolejności jako podkasty, bo w wersji pisanej są dostępne stosunkowo od niedawna, więc wyróżniam je osobno, wzmianką w tym miejscu. Marta Niedźwiecka opowiada psychologię w sposób, który totalnie do mnie trafia. Używam tej wiedzy i w życiu, i przy pisaniu powieści, gdy myślę o moich bohaterkach. W momencie gdy przekraczałam czterdziestkę pomocną dłoń wyciągnęły też do mnie „Rozbójniczki. Opowieść o ważnych kobietach” Grażyny Plebanek. Była to w tamtym momencie istotna…
- 25/11/2024·
Antyklerykałka. Zrzęda. Patriotka. „Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej” autorstwa Grzebałkowskiej.
Po czterdziestce zaczęła nowe życie (można! Jeśli trzeba). Wyprowadziła się do Warszawy od męża, który nic, tylko robił długi oraz hulał. Ale się z nim nie rozwiodła. Do końca swoich dni musiała prosić go o zgodę na wydanie paszportu. Zabrała ze sobą do stolicy szóstkę dzieci. Usilnie walczyła o to, by wyprowadzić je na ludzi i jednocześnie zostawała uznaną poetką. Żeby pod koniec życia napisać „Rotę” i uczynić nazwisko Konopnicka symbolem. Gdy Grzebałkowska zabrała się za ten symbol poczuła dezorientacje. Nic tu się nie zgadzało. W Rocie Bóg. A tu antyklerykałka, która nie chrzciła swoich dzieci. Autentycznie jednak oburzona na…
- 25/11/2024·
„Burza. Miasto gasnących świateł”, czyli obalanie stereotypów pod płaszczykiem kryminału.
Napisałabym, że to tytuł z serii #dobreksiążkiwagilekkiej bo na pewno jest to wciągający kryminał, ale pod płaszczykiem tego gatunku kryje się drugie dno, dla autorki, jak mniemam, o wiele istotniejsze, a w zasadzie kluczowe. Włączenie do pop obiegu homoseksualnych postaci. A w tej części również innych osób ze społeczności LGBTQ+. Bo nic tak przecież nie wpływa na tolerancję jak obcowanie z jakąkolwiek innością. Mamy więc kolejne śledztwo, ale też ciąg dalszy romansu komisarza policji, Adama Aleksandrowicza i ważnej niegdyś postaci przestępczego świata Wrocławia, Konrada Gronczewskiego (jego początki przestawia poprzednia część, „Mgła”). Znamy tym podobne romanse aż nazbyt dobrze, przedstawiciel dobra…
- 22/11/2024·
„Słonimski. Heretyk na ambonie” Joanny Kuciel-Frydryszak. Biografia nieoczywista.
Ale mnie ostatnio naszło na literaturę faktu! Nic dziwnego, w końcu wychodzą naprawdę ciekawe pozycje. Takie jak „Słonimski. Heretyk na ambonie” Joanny Kuciel-Frydryszak. Przyciągał mnie zarówno bohater, jak i autorka. Wprawdzie to wznowienie, które ma prawdopodobnie związek z ogromnym sukcesem „Chłopek” (mówiłam, że to będzie ważna pozycja?), ale ja nie miałam jeszcze okazji się z nim zetknąć. Słonimski przeciekawy. Wiecie na przykład, że (prawdopodobnie, tak twierdził i nie udało się znaleźć dowodów zaprzeczających tej tezie) nie miał matury? Albo, że studiował na ASP i szczerze przez jakiś czas pragnął zostać malarzem? Autorka pokazuje nam postać nietuzinkową, utalentowaną, ale nie rzeźbi…
- 19/11/2024·
That’s my Boy! Monika Śliwińska „Książę. Biografia Tadeusza Boya-Żeleńskiego”.
Być może trzeba było napisać ponad pięćset stron, żeby nie zamknąć Boya w jakiejś sztampie. Że taki albo wręcz przeciwnie, owaki. Siłą Tadeusza Boya Żeleńskiego był bowiem programowy brak przynależności. Że wyklął go kler, wiemy chyba wszyscy. Endecja go nienawidziła. Socjaliści uważali, że skupia się na nie dość istotnych kwestiach(zajmują go „małe niedole życia małżeńskiego”). Mimo, że najbliżej mu było do sanacji, bez wahania potępił Brześć. Wielu osobom naraził się (zawsze) szczerymi recenzjami. Tuż przed wojną włóczono go po sądach. Nawet w jego sporze z Witkacym, moja niegdysiejszą fascynacją, po latach zdecydowanie biorę stronę Boya. Jego pełnego humoru, ale zawsze…
- 18/11/2024·
To już wszystko
nie ma więcej wpisów