
Zapraszam Cię do przeczytania mojej powieści.
„Ja sama”, czyli historia Marty czeka na Ciebie TU. Klikając w ten LINK dowiesz się jaką historię Ci w niej opowiadam oraz znajdziesz liczne recenzje. Zajrzyj. Aga Szynal
- 12/09/2022·

Ukraińskie eseje prosto z linii walki.
To zupełnie nieistotne, że jest krótka i może nawet nieco nadmuchana, bo litery są spore. Jest tu wszystko, co ma być. Oksana Zabużko przyjechała do Polski 23 lutego 2022 roku i już tu została. Nadaje literaturę z okopów, nawet jeśli sama nie jest bezpośrednio na linii frontu. Nie wyobrażam sobie nawet, że mogłabym tej literatury nie czytać. Wiecie, że Rosjanie mieli gotowe listy nazwisk ukraińskich intelektualistów? Tak jak kiedyś Hitler, gdy wkraczał do Polski. Ja dowiedziałam się tego z ostatniego tekstu Anne Applebaum w Wyborczej. U Zabużko ta informacja wraca, wzmocniona. Pisarka krzyczy głośno: chcą zniszczyć naród ukraiński, zmieść go…
- 10/03/2023·

Powieść, która mnie porusza.
Mój stosunek do „Ruth i Pen” Emilie Pine najlepiej wyraża to, że przeczytałam ją po raz drugi w ciągu jednego roku. Pierwszy raz w wersji anglojęzycznej. I teraz, tuż po tym jak odbyła się polska premiera, w przekładzie Olgi Dziedzic. Czekałam, żeby popłynąć z nią jeszcze raz. Chciałam mieć pewność, że nie umknęły mi jakieś subtelności, które wychwycę dopiero w polszczyźnie. Uwielbiam Pine w esejach „O tym się nie mówi”. Ale jej delikatna (choć bynajmniej nie ulotna) proza przemówiła do mnie jeszcze dobitniej. Może dlatego, że fikcja w ogóle jest mi bliższa? Bywają pisarki i pisarze u których przejście z…
- 10/03/2023·

Czy powieść może być archiwum?
„Przypuszczam, że dokumentowanie – przez obiektyw kamery, na papierze lub za pomocą sprzętu nagrywającego – jest tak naprawdę dodaniem jeszcze jednej warstwy, czymś w rodzaju sadzy, do tego wszystkiego, co już osiadło w zbiorowym rozumieniu świata”. Podoba mi się czułość autorki na szczegóły. Na moment. Wrażliwość odbioru świata. Piękne oddawanie go słowem. Podoba mi się też, że to powieść drogi. Lubię takie, a tu jest zdecydowanie w nowym dla mnie wydaniu. Stany. Samochód. Ale w nim, zamiast jadącego w nieznane mężczyzny (nic nie poradzę, że moje pierwsze skojarzenie z powieściami drogi to Kerouac i Stasiuk) to patchworkowa rodzina na skraju…
- 10/03/2023·

Dobrze napisana opowieść miłosna? To się niemal nie zdarza…
Hip hip hurra! Jest nowość w kategorii #dobreksiążkiwagilekkiej Powieść, którą wprost pożarłam. Idealna pozycja na urlop. Ostrzegę Was tylko, że zaczyna się od mocnej (smutnej) bomby. I to nie tak, że nie będzie tu trudnych codziennych tematów. Jak najbardziej. To z życia wzięte. Ale tak naprawdę to książka o miłości. Która pięknie opromienia ten tekst. I jakkolwiek bym wielokrotnie nie opowiadała o tym, że drażnią mnie niemiłosiernie przeromantyzowane historie, to tu dałam się złapać na haczyk tej opowieści. Wyłączyłam intelekt. Emocjonowałam się. Kibicowałam Annie i Nickowi. I do końca nie byłam pewna jak to się skończy. Jodie Chapman stworzyła postać…
- 10/03/2023·

Petra Soukopovà. Czeska specjalistka od literackiego rozbioru rodziny.
Zaczynałam z mieszanymi uczuciami, kończyłam jednak mimo wszystko olśniona tym pisaniem. Mieszane uczucia brały się tylko i wyłącznie stąd, że pierwszą przeczytaną przeze mnie książką Soupkovej było „Pod śniegiem”. Wspaniałe. „Najlepiej dla wszystkich” wydawało mi się z jednej strony zbyt podobne do tamtej. A z drugiej – smutniejsze. Daleko bardziej przytłaczające. No i faktycznie – Soupkova ma swoje motywy. Starzejących się rodziców gdzieś tam ponad sto kilometrów od Pragi (tu z kolei mieszka część młodszego pokolenia). Matkę samotnie wychowującą syna, z którym nie do końca sobie radzi z tym wychowaniem. „Najlepiej dla wszystkich” jest też rzeczywiście dojmująco smutne, brak tu…
- 10/03/2023·

„Ślepak” Jadwigi Stańczakowej. Niewidoma proza więcej widząca.
Rzadko komu naprawdę udaje się sztuka stworzenia literackiej całości z kompletnie różnych fragmentów. Tu się to stało. „Ślepak” jest nielinearny i poszatkowany różnymi rodzajami tekstów. Czasem to pierwszoosobowa narracja, sprawozdanie z tu i teraz. Czasem opowiadanie. Czasem zebrana od kogoś relacja. Klei się to jednak w kompletną opowieść. Bo właściwie kto inny mógłby to zrobić lepiej niż osoba niewidoma, która z fragmentarycznego odbioru świata codziennie musi składać swoją pełnię? Pokochałam już tytuł. „Ślepak”. Podobno stoi za nim zaprzyjaźniony z Jadwigą Stańczakową Białoszewski. Jest w nim ironia i akceptacja, że pisze się z siebie. Było zupełnie inaczej niż się spodziewałam. Bo…
- 08/02/2023·
To już wszystko
nie ma więcej wpisów