BLOG O LITERATURZE KOBIET

Zeruya Shalev. Moja literacka miłość.

Zeruya Shalev dotyka swoim pisaniem samego sedna mnie. Jej pytania są moimi pytaniami. Zupełnie rożny kontekst polityczny w którym przyszło nam żyć nie ma właściwie żadnego znaczenia. To czym się zajmuje jest głęboko ludzkie. I wreszcie, wreszcie(!) literacki „człowiek” jest u niej kobietą. Stawiam ją obok dawnych ukochanych pisarzy, Philipa Rotha, Milana Kundery, Jerzego Pilcha, Eli Kazana, Remarqua, itd. Ale to właśnie jej teraz potrzebuję, bo męskie głosy znam już tak dobrze.

Znów mi się wydaje, że to właśnie ta ostatnio przeczytana jej powieść, „Los”, jest tą dla mnie najważniejszą. Opowiada o poczuciu odpowiedzialności, które może pójść za daleko. O kontroli, którą trzeba puścić, żeby móc naprawdę spotkać się z drugim człowiekiem, w tym z własnym dzieckiem. O dojrzewaniu do tego, że nasza sprawczość jest tak bardzo ograniczona. Los feruje wyroki. My możemy tylko zdecydować co z tymi wyrokami losu zrobimy.

Książki Zeruyi Shalev są przepełnione bólem istnienia, a przy tym nikt tak jak ona nie niesie mi kaganka nadziei. W „Losie” znów to zrobiła. Życie jest warte życia. A opowieści są tym co pozwala nam przetrwać trudne wyroki losu jeśli nie sięgamy już po religię.

„Sam fakt opowiadania prowadzi do odkupienia”.

Kocham jej pisanie i uważam, że to literatura najwyższych lotów.

Aga Szynal

P.S. Gdybyście mieli ochotę przeczytaj mój wywiad z Zeruyą Shalev znajdziecie go na portalu www.booklips.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej
Postów