BLOG O LITERATURZE KOBIET

Trylogia Kańtoch. Kryminały psychologiczne.

Wszystkie trzy części tej trylogii pożarłam w ciągu miesiąca, ale to właśnie ta, przeczytana przeze mnie jako ostatnia, podobała mi się najbardziej. Kańtoch nie poszła w niej w grozę, ale przede wszystkim w psychologiczne rozkminki dotyczące wydarzeń, które mogły doprowadzić do morderstwa. A to coś co mnie osobiście najbardziej odpowiada w kryminałach.

Krystyna Lesińska jest w „Wiośnie zaginionych” emerytowaną policjantką. I to jest świetny koncept, bo jest mniej spętana  służbowymi schematami, co bardzo służy powieści. Pisarka jeszcze mocniej grzebie we wnętrzu samej bohaterki, pokazuje nam jej obsesje i słabości. Przy okazji zresztą podkreślając jej mocne wyjście z kobiecego stereotypu (super! Zawsze witam takie wątki z radością). Ale nie do samej Lesińskiej się ten tytuł sprowadza. Inne postaci też namalowane są z psychologiczną głębią, śledziłam więc z uwagą również i wątki poboczne.

No i znów podoba mi się motyw lokalności. Małej ojczyzny. Kompletnie nic nie wiem o Śląsku. Ale w opisie Kańtoch jest coś tak sugestywnego, że gdy spaceruję razem z bohaterką naprawdę czuję jakbym patrzyła na  te miasta, miasteczka, dzielnice wraz z nią. Wciągają mnie też wszelkie retrospekcje. Unoaoczniony PRL w pełnej krasie.

Wpada pod hasztag #dobreksiążkiwagilekkiej jako jedna z lepszych pozycji w tej grupie.

Aga Szynal

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej
Postów