BLOG O LITERATURZE KOBIET

Antyklerykałka. Zrzęda. Patriotka. „Dezorientacje. Biografia Marii Konopnickiej” autorstwa Grzebałkowskiej.

Po czterdziestce zaczęła nowe życie (można! Jeśli trzeba). Wyprowadziła się do Warszawy od męża, który nic, tylko robił długi oraz hulał. Ale się z nim nie rozwiodła. Do końca swoich dni musiała prosić go o zgodę na wydanie paszportu.  Zabrała ze sobą do stolicy szóstkę dzieci. Usilnie walczyła o to, by wyprowadzić je na ludzi i jednocześnie zostawała uznaną poetką. Żeby pod koniec życia napisać „Rotę” i uczynić nazwisko Konopnicka symbolem. Gdy Grzebałkowska zabrała się za ten symbol poczuła dezorientacje. Nic tu się nie zgadzało. W Rocie Bóg. A tu antyklerykałka, która nie chrzciła swoich dzieci. Autentycznie jednak oburzona na Prusaków. Rosjan zresztą też. Polska była jej droga.

Apodyktyczna i troskliwa matka. Wszystkich potrafiła trzymać razem. A jednak wyrzekła się jednej córki, chorej psychicznie. Uciekała przed nią ze stolicy. Kobieta w drodze. Sama nie wiedziała gdzie tym razem spędzi zimę. Trochę zrzęda. Marzyła o kawałku ziemi. Gdy go dostała, podróżowała jednak w dalszym ciągu. Razem z malarką, Dulębianką, z którą przez lata, aż do śmierci,  były partnerkami. Gdy Nałkowska wypowiadała słynne słowa: „Chcemy całego życia”, wyszła z sali.

Wszystkie biografie powinny być nieoczywiste.  Bo ludzie przecież rzadko tacy bywają. Kobiety w XIX wieku, takie, które coś osiągnęły, zwłaszcza. Nie miały innego wyjścia.

To moja trzecia biografia w ostatnim czasie. Sporo wiedziałam już wcześniej o Boyu. O Słonimskim. O Konopnickiej praktycznie nic.
Świetnie było czytać ten tom! Kolejny raz doceniam pisanie Grzebałkowskiej.

Aga Szynal

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej
Postów