BLOG O LITERATURZE KOBIET

Czy powieść może być archiwum?

„Przypuszczam, że dokumentowanie – przez obiektyw kamery, na papierze lub za pomocą sprzętu nagrywającego – jest tak naprawdę dodaniem jeszcze jednej warstwy, czymś w rodzaju sadzy, do tego wszystkiego, co już osiadło w zbiorowym rozumieniu świata”.

Podoba mi się czułość autorki na szczegóły. Na moment. Wrażliwość odbioru świata. Piękne oddawanie go słowem. Podoba mi się też, że to powieść drogi. Lubię takie, a tu jest zdecydowanie w nowym dla mnie wydaniu. Stany. Samochód. Ale w nim, zamiast jadącego w nieznane mężczyzny (nic nie poradzę, że moje pierwsze skojarzenie z powieściami drogi to Kerouac i Stasiuk) to patchworkowa rodzina na skraju rozpadu. No i powracający temat migracji. Dobrze, że ktoś go porusza.

Jednocześnie jednak jest to dla mnie powieść, która za mocno utonęła pod ilością warstw. W moim odczuciu powieść nie powinna jednak stawać się archiwum, a tu się tak dzieje. I ostatecznie odbiór rozmywa mi się w przegadaniu. Czytałam ją kilka tygodni, bo w międzyczasie zabierałam się za inne tytuły (a ja robię to dość rzadko, przeważnie tylko wtedy, gdy czytam jakąś bardzo trudną literaturę faktu).

Aga Szynal

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Więcej
Postów