Ostatnimi czasy wielokrotnie wpadałam na różnego rodzaju wywiady z Ewą Woydyłło, na Instagramie ścigały mnie rolki z jej wypowiedziami z podkastów. Brzmiała świetnie. Dlatego z przyjemnością zaopatrzyłam się w książeczkę „Żyć lepiej. O rozwoju osobistym” (książeczkę, bo jest naprawdę małych rozmiarów, 137 stron, w dodatku niewielkiego formatu).
Napisane to jest tak, jakby mówiła wprost do nas osoba, dla której opowiadanie jest jak tlen, a do tego taka, która ma mnóstwo doświadczenia, zarówno życiowego, jak i psychologicznego, terapeutycznego. Mnóstwo anegdot, historii z gabinetu. Czyta się więc nad wyraz lekko i przyjemnie.
Pierwszy zonk miałam jednak przy okazji dyskusji z badaniami prof. Czapińskiego. (…)Janusz Czapiński stwierdza, że (…)związki między cechami osobowości i temperamentu a szczęściem są dużo silniejsze niż związki między dobrostanem psychicznym a obiektywnymi warunkami życia. Należałoby to rozumieć tak, że człowiek rodzi się albo szczęśliwy albo nieszczęśliwy, i nic, co zrobi lub czego nie zrobi, ani też nic, co mu się przydarzy, tego nie zmieni”.
Otóż dla mnie to bardzo daleko idące wnioski, jedno z drugiego nie wynika (a ja przywiązuje wagę do tego typu kwestii), trudno zatem budować polemikę (a ta następuje) na tej bazie.
Drugi zonk nastąpił przy okazji dyskusji z wypowiedzią Marty Niedźwiedzkiej (i tu od razu muszę być uczciwa i zaznaczyć, że ja mam fioła na punkcie podkastu „O zmierzchu”, to jedyny poza newsowymi podkast, którego regularnie słucham). Otóż Ewa Woydyłło dyskutowała z jej wypowiedzią krytykującą rynek rozwoju osobistego, a autorka „Żyć lepiej” skomentowała to tak jak gdyby Niedźwiecka krytykowała rozwój osobisty w ogóle. To nie to samo.
Seria tych tytułów to w tej chwili, jak przeczytałam na obwolucie, kilkanaście sztuk. Ten tytuł niekoniecznie przekonał mnie do sięgnięcia po pozostałe.
Aga Szynal